Czasami życie komplikuje nam plany. W ciągu jednego dnia lub z powodu jednej rzeczy, może zmienić się nasza “idealna” przyszłość.
Jednak ostatnio doszłam do wniosku, że za każdym razem, kiedy coś nie pójdzie po mojej myśli, dostrzegam tego powód. Gdyby stało się tak jak to sobie wyobrażałam, to nie miałabym czegoś innego, bardziej wartościowego. Dotyczy to małych, jak i dużych spraw.
Przytoczę tu przykład, który zdecydowanie potwierdził moje przekonania.
Na początku stycznia kilka klas z mojej szkoły rozdzielono na dwa turnusy wyjazdu na narty. Moja klasa miała jechać w pierwszym tygodniu stycznia. Bardzo się cieszyłam, że nauczę się jeździć na nartach, ale jeszcze bardziej dlatego, że miała być tam moja klasa. Pięć dni przed wyjazdem rozchorowałam się. Robiłam wszystko, żeby wyzdrowieć, ale niestety nie było widać poprawy nawet po antybiotyku. Straciłam już nadzieję, że pojadę. Dwa dni przed wyjazdem, dowiedziałam się, że mogę pojechać w drugim terminie. Z jednej strony bardzo się ucieszyłam, że szansa nauki jazdy na nartach nie przepadnie, ale z drugiej strony nikogo za bardzo nie znałam z tych dwóch klas, które miały ze mną jechać. Było mi smutno, że nie jadę z moją klasą. Bardzo się stresowałam tym wyjazdem, ale ostatecznie okazał się jednym z lepszych w moim życiu. Spotkałam cudownych ludzi, których pewnie w innym przypadku nie miałabym szansy poznać. Nie żałuję, że nie pojechałam w pierwszym terminie, bo wiem, że z moją klasą czeka mnie jeszcze mnóstwo innych wyjazdów.
Na początku stycznia kilka klas z mojej szkoły rozdzielono na dwa turnusy wyjazdu na narty. Moja klasa miała jechać w pierwszym tygodniu stycznia. Bardzo się cieszyłam, że nauczę się jeździć na nartach, ale jeszcze bardziej dlatego, że miała być tam moja klasa. Pięć dni przed wyjazdem rozchorowałam się. Robiłam wszystko, żeby wyzdrowieć, ale niestety nie było widać poprawy nawet po antybiotyku. Straciłam już nadzieję, że pojadę. Dwa dni przed wyjazdem, dowiedziałam się, że mogę pojechać w drugim terminie. Z jednej strony bardzo się ucieszyłam, że szansa nauki jazdy na nartach nie przepadnie, ale z drugiej strony nikogo za bardzo nie znałam z tych dwóch klas, które miały ze mną jechać. Było mi smutno, że nie jadę z moją klasą. Bardzo się stresowałam tym wyjazdem, ale ostatecznie okazał się jednym z lepszych w moim życiu. Spotkałam cudownych ludzi, których pewnie w innym przypadku nie miałabym szansy poznać. Nie żałuję, że nie pojechałam w pierwszym terminie, bo wiem, że z moją klasą czeka mnie jeszcze mnóstwo innych wyjazdów.
Podsumowując, to wydarzenie dowiodło, że nic nie dzieje się przez przypadek. Ta szybka zmiana planów miała swój cel. Cieszę się że tak się stało i teraz dostrzegam więcej plusów niż minusów. Spotkałam się z tym jeszcze w wielu innych, mniejszych sprawach.
Pamiętaj! Kiedy nagle coś wydarzy się całkowicie niezgodnego z tym, co było dla ciebie wszystkim lub zmieni się Twoje “idealne” rozwiązanie, to nie załamuj się i spróbuj pomyśleć: “A co mogłoby się stać złego, gdyby faktycznie ten mój plan wypalił i życie potoczyłoby się inaczej? Co bym mogła /mógł stracić?”
NIC NIE DZIEJE SIĘ PRZYPADKIEM!
0 comment
Masz racje, czasami po prostu przychodza nagle nowe rzeczy, ktore sprawiaja ze cos sie zmienia. Ja akurat jestem w sytuacji, gdzie wlascicielka suczki, ktora sie opiekowalam, kiedy byla potrzeba, musi ja sprzedac, bo nie bardzo moze ja miec z kilku powodow, i mam szanse ja zaadoptowac. Byla to niespodziewana rzecz ale chyba bede ja brala 🙂 Wiele rzeczy w zyciu nagle sie zmienia i dobrze jest nauczyc sie umiejetnosci akceptowania tych zmian.
Pozdrawiam i zapraszam na moj blog o Szwecji jesli masz ochote 🙂
torebeczke masz swietna !!
http://www.martko.pl
Święte słowa. Zauważyłam też, że czasem tracąc jedną opcje która była drogą do naszego celu, strasznie rozpaczamy i jest nam przykro, rzadko jednak myślimy o tym że otworzenie się na nowe może tak na prawdę albo sprawić że osiągniemy inny lepszy cel, albo osiągniemy ten sam cel który sobie założyliśmy ale idąc do niego inną zupełnie drogą, pozdrawiam
https://niebanalnapoetyka.blogspot.com
Ja także zauważyłam to, że nigdy nic nie dzieje się przez przypadek wszystko jest po coś 🙂
Ja tez już wiele razy stwierdziłam ze nic nie dzieje się przez przypadek ☺️
Dlatego zgadzam się z Tobą całkowicie!
Piękne zdjęcia ☺️
Napiszę tak: Założyłam firmę przez to, że niespodziewanie zwolnili mnie z pracy i Bogu dziękuję, że tak się stało. Masz racje nic nie dzieję się przypadkiem 🙂 Pozdrawiam
fajne miejsce do zdjęć:) urocza jest ta torebka:)
Nic się nie dzieje przez przypadek? Podobno. Jeszcze nie wiem, czy w to wierzę – jeszcze się nie przekonałam, ale bardzo bym chciała. I niech po zamknięciu jednych drzwi zawsze otwierają się nowe do lepszej krainy! :))
Dokładnie nic nie dzieję się przez przypadek. Zawsze jest jakieś rozwiązanie i nie należy się poddawać 🙂 Świetna torebka!! <3
Bardzo dobry post naprawde, pisz wiecej takich postow. Bardzo ładne zdjęcia 🙂
To prawda, nic nie dzieje się przypadkiem.
Bardzo fajnie, że miałaś możliwość poznania nowych osób 🙂
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
Fajny kolorek torebki 🙂
Torebka skradła moje serce! 🙂
Mądry wpis, sama uważam, że zawsze coś dzieje się w jakimś celu 🙂
Całe szczęście, historia skończyła się dobrze 🙂 Warto czasem oderwać się od danej grupy by poznać coś i kogoś nowego 🙂 Jestem pewna, że wszystko co się wokół nas dzieje może mieć na nas pozytywny wpływ jeżeli tylko znajdziemy pozytywy w danej sytuacji. Tak jak mówisz, nic nie dzieje się przez przypadek 🙂 Ja jeszcze nie doświadczyłam takiej czy innej, podobnej sytuacji ale wierzę że wszystko przede mną 🙂 Przepiękne zdjęcia! Naprawdę urocze 🙂
Cały wpis był rewelacyjny i już nie mogę doczekać się kolejnego 🙂
Pozdrawiam cieplutko myszko :*
Bardzo podoba mi się Twoja torebka! Uwielbiam różowy, szczególnie różowe dodatki! 🙂 Poza tym całkowicie się zgadzam z tym co napisałaś – święte słowa! 🙂
Masz rację, nic nie dzieje się przypadkiem. Ja też miałam podobną sytuację. Miałam pojechać na wakacje do Włoch, ale kilkanaście dni przed wyjazdem okazało się, że mam w tym czasie "ważniejsze sprawy" i nie pojechałam. Kilka dni po wyjeździe znajomych przyjechała koleżanka taty i powiedziała, że on, albo ktoś z jego rodziny musi pojechać do Włoch po jakieś papiery i pojechałam ja. Było super, bo pojechałam z osobami które znają dobrze Włochy i wiedzą co warto zobaczyć.
Super wpis. Pozdrawiam.
Zapraszam także do mnie.
http://akilegna-kib.blogspot.com/2018/05/being-adult-stupidest-dream-of-childhood.html
Zgadzam się, że nic nie dzieje się przez przypadek 😉
Bardzo ładne zdjęcia! Pozdrawiam ♥
wy-stardoll.blogspot.com
Mam całkowitą rację,ponieważ sama doświadczyłam ostatnio iż nic się nie dzieje przypadkiem …wspaniały post
I ja tak myślę, że wszystko co nas spotyka dzieje się po coś, a każda porażka to lekcja dla nas.
Zgadzam sie z tobą i super post <3
Dokładnie nic nie dzieje się przypadkiem.
Oj tak nic w życiu nie dzieje sie przypadkiem. Wszystko jest tam gdzieś zaplanownowane dla nas
W życiu należy być gotowym na wszystko i stawiać temu czoła 🙂
dlatego ja trzymam sie w zyciu hasła że nic nie dzieje się bez przyczyny. Bardzo wiele razy w zyciu coś planowalam a potem wychodziło inaczej i po czasie okazywało się dużo lepsze 🙂
Też wychodzę z założenia, że nic nie dzieje się przypadkiem i wszystko ma jakiś cel
Pozdrawiam, Mada
P.S. Fajne miejsce na zdjęcia